Rok temu obejrzalem pierwsza czesc Smakosza (w ramach zorganizowanej promocji "Krwawe lato", gdzie po obejrzeniu trzech filmow otrzymywalo sie koszulke). Film ten - wydawac by sie moglo banalny - byl jednak utrzymany na wysokim poziomie, mial klimat. Dlatego cieszylem sie, ze bede sie mogl wybrac na jego kontynuacje w USA, a nie czekac, az pojawi sie on w kinach w Polsce (nie wiadomo kiedy, "jedynka" ukazala sie rok pozniej). Mysle, ze drugiej czesci cyklu udalo sie utrzymac poziom oryginalu. Co do roznic - jest tu wiecej osob, na ktore tytulowy bohater moze polowac - jest cala wycieczka szkolna, a nie jedynie dwojka nastolatkow. Dzieki temu pokazana zostala nie jedynie ich walka z tajemniczym monstrum (a raczej proba przezycia), lecz takze sprzecznosci, niesnaski wystepujace miedzy poszczegolnymi osobami z grupy, czesto zapominajacymi o tym, iz grozi im smiertelne niebezpieczenstwo. Podoba mi sie, iz tworcy filmu konsekwentnie trzymaja sie koncepcji niesmietelnosci Jeepersa. Na rozne sposoby jest on probowany zabic, lecz zawsze udaje mu sie przezyc. Nawet jak odrywa sobie polowe glowy. Teraz mozemy mu sie lepiej przyjrzec (co raczej potraktowalbym jako wade niz zalete - raczej nie powinno sie budowac atmosfery grozy pokazujac tego potwora w dlugich ujeciach w calej okazalosci). Na koncu wydawac by sie moglo, ze Smakosz zostaje zabity, ale czy na pewno...