popieram,oglądałem to "dzieło" z siostrą wieczorem dość dawno,powiem jedno oboje przestraszyliśmy się w momencie w którym dzieciak zawiesza stracha na wróble^^ potem tylko brechtaliśmy się z tego filmu,zwłaszcza w momencie w którym ten "potwór" został pozbawiony nogi i skrzydła i zaczął ...skakać jak żaba,miałem wtedy z siostra " WTF is that" moment.
DNO totalne nie zasługuje nawet na 1/10,ale nie ma skali niższej niż 1.

a mi się bardzo podobał klimatyczny bardzom miło mi się ogląda , wy tylko umiecie krytykować , pokażcie mi film,który zrobił na was wrażenie pod względem klimatu i walorem straszności ?

The Thing (1982) jeden i to jeszcze niedościgniony przez jaki kolwiek inny film grozy.
Do tego "horroru" swojego zdania nie zmienie,na takich filmach powinno się bać,czuć niepokój,niepewność co do losu bohaterów a tutaj tego zabrakło,zero klimatu,postacie były mi obojętne,bawił zamiast przeżarć co to ma być?horror?nie wydaje mi się,bardziej komedia lub parodia.

No dobrze, podales jeden... a jakies inne perelki? Prawda jest taka, ze filmow strasznych nie ma. The Thing bardzo lubie, ale czy straszny? Kwestia gustu.

powiem tak "The Thing" dla mnie jest wyjątkowy pokazał że można straszyć inaczej niż wyskakującym znienacka potworem i tak szczerze po obejrzeniu właśnie "The Thing" zauważyłem że wszystkie filmy grozy idą w strone zaskoczenia,do innych filmów to sam nie wiem może pierwszy "Alien"?szczerze teraz trudno mi sobie przypomnieć jakiś inny tytuł a "The Thing" wrył się w moją głowe na zawsze jak już z resztą mówiłem jest dla mnie wyjątkowy,unikatowy i jedyny w swoim rodzaju.

widzę, że na szczęście nie jestem osamotniony w ocenie tego filmu. 1 część nie była zła do około 40/50min. nawet całkiem niezła, gdyby nie moment w którym dowiadujemy się o nieśmiertelności tego stwora, wtedy film zmienia się w "mroczną" bajkę fantasy, a 2 to w ogóle jakiś dziwny twór. Gdyby nie fakt, że puszczam sobie filmy na yt kiedy coś robię to bym nie zobaczył tego filmu do końca. praktycznie brak fabuły, a na początku kiedy widziałem jak odlatuje z dzieciakiem pomyślałem "aha, fajny film się zapowiada" - pierw widziałem 2 potem 1.

Teraz powstały dwie kolejne, równie złe co dwójka, nawet bardziej. Oj, przepaść dzieli jedynkę a jego syfiaste kontynuacje. A jedynka do teraz jest dobra. Klimat trzyma za ryj do końca. Chwilami wręcz mistrzowski. I te upiorne postacie rodem z Lyncha jak babcia z kotami czy telepatka, hehe. Też robią robotę.